Na lotnisko Vnukovo w Moskwie docieramy o czasie. Brak terminala tranzytowego znowu okazuje się ciekawy bo znowu jesteśmy przewiezieni busem po płycie lotniska do terminala odlotów. Dziewczyny oglądają film i pasażerowie, którzy przeszli już boarding i czekają w autobusie lotniskowym muszą poczekać na jego zakończenie bo inaczej nie ruszą w kierunku samolotu. Film się na szczęście kończy i autobus może ruszyć. Odlatujemy do Brna. W samolocie z apetytem jemy obfity posiłek pokładowy.