Geoblog.pl    rybaki    Podróże    UZBEKISTAN 09.2012    Droga do Bukhary
Zwiń mapę
2012
16
wrz

Droga do Bukhary

 
Uzbekistan
Uzbekistan, Khiva
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6762 km
 
Dziś czeka nas przejazd do Bukhary. Najpierw jednak wstajemy skoro świt by zobaczyć wschód słońca nad murami miasta, jest nieźle. Kolejnym punktem jest wdrapanie się na najwyższy minaret w Uzbekistanie (wg przewodnika) Hoja-Ismail. Na szczyt prowadzą wąziutkie schody w ciemnym korytarzu. Idzie się zmachać. Widok z góry rekompensuje jednaj te trudy. Na autobus idziemy przez bazar, na którym kupujemy owoce na podróż.

Czas ruszyć do Bukhary. Wg przewodnika jest bezpośredni autobus z Khivy do Taszkientu przez Bukhare z pod bramy Koy-Darvoza. Wygodne połączenie bo inaczej trzeba się przesiadać w Urgenchu. Autobus się znalazł. Odjeżdża o 12 w południe. Kierowca mówi że o godzinie 20:00 jesteśmy na miejscu. Ok. Jesteśmy zadowoleni że mamy bezpośrednie połączenie i zapominamy się targować co do ceny za przejazd. Płacimy po 40 000 sum (przepłacamy) za 450 km odcinek. Bagaże bieżemy do środka autobusu a luk bagażowy pozostaje pusty. Ruszamy i chwile później okazuje się dlaczego miało zostać wolne miejsce w luku bagażowym. W tym miejscu jeżdża barany. Żywe, z rogami, przestraszone barany. Pierwszy przestanek wsiada ich kilkanaście. Jedziemy 50 km i wsiada ich kolejnych 6 sztuk i ich martwi bracia, z których pozostały jedynie skóry. I jedziemy sobie tak, barany na dole ludzie na górze. Co jakiś czas dochodzą nas dźwięki beczenia i wyczuwalne od spodu uderzenia rogami w naszą podłogę.

Droga tragiczna. Większość tego odcinka jedzie się 30 km/h. Zastanawiamy się jak my w tym tempie mamy dojechać na godzinę 20:00 do Bukhary. I tutaj czeka nas kolejne zaskoczenie. Kierowca nie miał na myśli godziny 20:00, ale godzinę 8:00 rano:). W Uzbekistanie jest prawo, które zabrania jeździć autobusom między godziną 22 a 4 rano. Wszystko jasne. Na noc zatrzymujemy się w przydrożnym zajeździe. Przynajmniej oszczędzamy na noclegu:) Po dobrym i tanim jedzonku (w trzy osoby najadamy się za 20 000 sum) dziewczyny idą spać a ja czuwam przy sensacyjnych filmach po rosyjsku i gorącym czaju...barany śpią spokojnie w autokarze (a może są już w krainie wiecznych łowów?). O godzinie 4:15 ruszamy w stronę Bukhary i po dwóch godzinach jesteśmy na miejscu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 3% świata (6 państw)
Zasoby: 47 wpisów47 22 komentarze22 289 zdjęć289 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
07.09.2012 - 02.10.2012
 
 
25.10.2011 - 30.10.2011